WSCHODZĄCA GWIAZDA DANIEL 'TWO-TIME' CORMIER

Jeden z czołowych prospektów wagi ciężkiej MMA, Daniel Cormier (7-0) jest głodny zwycięstw i pewny że mu się uda. Jak sam twierdzi na gali Strikeforce: Overeem vs Werdum stoczy swój najważniejszy pojedynek w dotychczasowej karierze.

W związku ze swoim miedzynarodowym doświadczeniem zapaśniczym, Cormiem jest czołowym zapaśnikiem American Kickboxing Academy, który nazywa swoim domem. Jak wiemy w AKA trenuje światowa elita z Cainem Velasquezem na czele, więc jeśli któryś się zagalopuje i chce przetestować umiejętności Daniela ten sprowadza ich na ziemię.

- Czasem ich ponosi - mówi Cormier - Wtedy im przypominam - Pamiętajcie, byłem na olimpiadzie dwa razy. Nie raz. Dwa razy. Stąd moje przezwisko, którym lubię denerwować pozostałych, bo gdy zaczynają wymyślać głupoty, mówię im po prostu Dwa-razy i kończą im się argumenty.

Dla niektórych to może brzemieć zarozumiale i arogancko, ale dla Daniela to sposób na trzymanie w ryzach takich zawodników jak: Velasquez, Fitch, Koscheck, Lawal i czasem Walker.

Jednak Cormier będzie potrzebował całego swojego bagażu doświadczeń by w najbliższej walce uporać się z byłym mistrzem UFC Jeffem Monsonem. Dzieli ich ogrmona różnica w doświadczeniu na ringach MMA, 54 walki Jeffa to dużo w porównaniu z 7 walkami Cormiera.

Jak twierdzi Cormier wprost nie może się doczekać tej walki, pomimo problemów z przylotem do Dallas w środę. Miał dotrzeć popołudniu, jednak w związku z usterką, samolot musiał zawrócić na lotnisko w San Jose co opóźniło przylot Daniela, który do hotelu dotarł o północy. Wykończony musiał jeszcze podpisać około 200 plakatów. Cormier jest jednak przyzwyczajony do tego typu sytuacji, ponieważ miał z nimi do czynienia już w czasach swojej amatorkiej kariery zapaśniczej.

Walka wieczoru oczywiście Alistair Overeem - Fabricio Werdum oraz Brett Rogers - Josh Barnett.