SHIELDS O WALCE Z GSP

Dodano: 18 kwietnia 2011 10:58
SHIELDS O WALCE Z GSP
Maciej Kowalik, Informacja własna
Obraz własny
Shields o walce z GSP.

Po latach stoczonych walk, zdobyciu pasów EliteXC, Strikeforce, Jake Shields dostał szansę zdobycia najważniejszego, jak sam mówi tytułu - mistrza wagi półśredniej organizacji Ultimate Fighting Championship. 30 kwietnia, w Toronto na gali UFC 129 stanie w klatce naprzeciwko człowieka, który właśnie tworzy własną legendę, zawodnika uznawanego za kompletnego wojownika MMA - kanadyjczyka Georgesa St, Pierre.

Shields nie przegrał od grudnia 2004 roku (przegrana na gali Shooto: Year-End Show 2004, pokonany przez jednogłośną decyzję sędziowską przez Akirę Kikuchiego), po drodze do dzisiaj zwyciężał między innymi takie nazwiska jak Condit, Okami, Miller. Teraz otwarcie przyznaje, że walka z GSP jest tym, do czego dążył przez ostatnie 6 lat i że jest w stanie pokonać mistrza:

"Jeśli walka pójdzie w kierunku, w którym chcę żeby poszła, sprawię, że GSP odklepie po minucie. Patrząc jednak realistycznie, to może być wojna. On będzie bardzo dobrze przygotowany na wszystko. Myślę, że zabierze to kilka rund, ale widzę w tym siebie, wykańczającego go. Kto wie, jak to będzie na początku, ala mam zamiar atakować, atakować, znaleźć okazję, żeby go pokonać. Największym wyzwaniem są jego zapasy. Jest silnym zapaśnikiem, jego obalenia i obrona są bardzo mocne."

"Ciężko stworzyć jakikolwiek plan przeciwko niemu, on używa wszystkiego, nigdy nie wiesz, jak będzie zamierzał walczyć. Należy spróbować tej samej kombinacji, zmieniać co chwilę taktykę, atakować na różne sposoby i być gotowym na wszystko, co przygotował na mnie."

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO