TITO ORTIZ WYJAŚNIA PRZYCZYNĘ KONTUZJI
Były mistrz wagi półciężkiej, Tito Ortiz (15-8-1) wyjaśnia jak doszło do jego kontuzji na jednym z treningów. "Huntington Beach Bad Boy" miał zakładane aż 22. szwy i doznał lekkiego wstrząsu mózgu. Niestety, kosztowało go to utratę miejsca w walce wieczoru przeciwko Antonio Rogerio Nogueirze na gali UFC Fight Night 24, która odbędzie się 26. marca. Pojedynek ten, miał być ostatnią szansą Ortiza na pozostanie w UFC, gdyż od pięciu starć nie zwyciężył. Tito na gali w Seattle zastąpi Phil Davis.- Trenowałem od trzech i pół miesiąca... Byłem w tym momencie na treningu Rafaela Corderio i szlifowałem swoje Muay Thai. Trwała właśnie dziesiąta runda i zostało blisko dziesięć sekund do skończenia ćwiczenia i w tym momencie jeden z moich sparing partnerów wyprowadził cios prawą ręką, ja oczywiście byłem ortodoksyjny i także wyprowadziłem uderzenie w tym samym momencie, jednak jego głowa okazała się trochę lżejsza od mojej. Jego cios uderzył mnie dokładnie w łuk brwiowy i rozciął aż do czaszki, przez co miałem zakładane 22. szwy! Wszystko zatrzymało się w przeciągu sekundy i zrobiło mi się czarno przed oczami. On mnie nie znokautował, jednak upadłem na kolano, po chwili podniosłem się i spojrzałem w lustro... Zobaczyłem, że krew leje się strumieniem! Zadzwoniłem do Dany, a on chciał, żebym poszedł do jednego z jego lekarzy, który powiedział, że doznałem lekkiego wstrząsu - powiedział Tito Ortiz.