TIM SYLVIA: 'JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE STOCZĘ POJEDYNKU W KATEGORII SUPER CIĘŻKIEJ!'
Pogromca Mariusza Pudzianowskiego (3-1), Tim Sylvia (28-7) cztery dni temu przegrał przez techniczny nokaut z Abem Wagnerem (8-3) w walce wieczoru gali Titan Fighting Championship 15. Przerwało to jego passę czterech zwycięstw z rzędu. Popularny "The Maine-iac" przyznał, że sędzia popełnił błąd oraz, że już nigdy więcej nie zawalczy w kategorii super ciężkiej. Poniżej prezentujemy wypowiedź Tima.- Sędzia musi poznać zawodników. Jeżeli oglądał moją drugą walkę z Arlovskim widział, że zostałem w pierwszej rundzie totalnie zdominowany, jednak szybko się odrodziłem i znokautowałem go. W pojedynku z Randym Couturem przegrywałem, jednak walczyłem przez dwadzieścia pięć minut. Zostałem zatrzymany zbyt wcześnie... Decyzja była bezsensowna. Smutną sprawą jest to, że sędzia przeprosił po walce promotora oraz mój narożnik, ponieważ popełnił błąd i zakończył starcie zbyt wcześnie. Dalej kocham ten sport i zawsze będę. Wyszedłem do klatki z poobijanym kolanem i nie czułem się z tym dobrze, teraz już wiem, że muszę przejść operację... Nigdy więcej nie zawalczę w kategorii super ciężkiej. Walczę o wiele lepiej, gdy ważę 265 funtów, więc od teraz przejdę na dietę - powiedział Tim Sylvia, który w dniu walki ważył 311 funtów.