KRÓLICZKI PLAYBOYA W UFC
Octagon Girls z UFC to oprócz pięknych kobiet również utalentowane modelki, i co bardzo ciekawe aż cztery z nich Arianny Celeste (l. 25), Chandella Powell (l. 29), Rachelle Leah (l. 27) oraz Holly Madison (l. 32) to króliczki z magazynu Playboy, które brały udział w sesjach zdjęciowych dla tego popularnego magazynu dla panów. Jedynie debiutująca w ostatniej gali UFC 125 Brittney Palmer (l. 23) nie brała udziału w sesjach zdjęciowych dla tego magazynu, oczywiście wszystko jeszcze przed nią.
Arianny Celeste wydaje się być najbardziej rozpoznawaną, lubianą i uznaną dziewczyną UFC. Poza karierą w UFC, jest także świetną modelką. Brała udział w wielu sesjach zdjęciowych do uznanych pism dla panów, magazynów sportowych i nie tylko, zapraszana jest także do wielu paragramów telewizyjnych. Raz w tygodniu na oficjalnej stronie UFC można obejrzeć materiał wideo, jest to program o nazwie UFC Ultimate Insider, którego Arianny Celeste jest gospodarzem.
Tak pochodząca z Los Angeles, gwiazda UFC Arianny Celeste opowiada o swoich wrażeniach z pracy dla UFC: - Pierwsza noc była bardzo stresująca, jakby lekko przerażająca, jednocześnie bardzo przyjemna …bardzo mi się to podobało. Bywa że jestem rozpoznawana i to jest naprawdę super gdy widzisz tych wszystkich ludzi którzy chcą z Tobą pogadać i zrobić zdjęcie. To naprawdę sprawia że czuję się świetnie, czuję się jak taka mała celebrytka. Zachwycająca latynoska stała się niezbędnym elementem każdej gali UFC oraz ulubienicą fanów, także sama zamieniła się w zagorzałą i wierną fankę MMA. - Najlepsze w mojej pracy jest to, że mogę tego wszystkiego doświadczać - możliwość stałego podróżowania oraz oglądania tych wszystkich wspaniałych zawodników.
Co ciekawe panna Celeste nie tylko uwielbia oglądać walczących zawodników ale i wiązać się z nimi prywatnie, okazuję się bowiem, że dotychczas wiązała się już z trzema zawodnikami MMA tj. Josh Burkman (21-8), Roger Huerta (21-5–1), a obecnie spotyka się z Tikim Ghosnem (11-7). Wywnioskować z tego można, że nasza gwiazda UFC nie przepada za otyłymi i ociężałymi facetami, a raczej woli szczupłych i wysportowanych fighterów.