MAYNARD O BOKSIE I SWOJEJ NASTĘPNEJ WALCE
David St. Martin z SB Nation spotkał się z Grayem Maynardem (10-0), zawodnikiem, który na UFC 125 będzie walczył z Frankiem Edgarem (13-1) o mistrzowski tytuł w kategorii lekkiej. Wywiad przyniósł wiele ciekawych wniosków i opinii, dowiedzieliśmy się na przykład co Maynard sądzi o fuzji UFC i WEC. Jednak najbardziej interesującą częścią rozmowy był fragment, w którym Gray opowiada o swojej technice bokserskiej i najbliższym przeciwniku:
- Edgar opracował nowy styl walki w stójce. Zamiast bazować na pracy nóg, by mocno trafić przeciwnika prawą ręką, raz po raz wchodzi w zasięg swojego przeciwnika i zasypuje go słabszymi, ale celniejszymi uderzeniami. Jednocześnie udoskonalił on ruchliwość, co czyni go trudnym do trafienia silnymi ciosami, których zwyczajnie unika uciekając z pola rażenia swojego oponenta. Gray Maynard: Boksowałem z wieloma zawodowcami i wielu z nich faktycznie używa tego stylu. Nie ma w tym dużo siły, ale ruchliwość tej taktyki bywa poważnym problemem. Ale to tylko jeden z wielu stylów. Jest mniejszy ode mnie i zapewne nie ma odpowiedniej siły by próbować bardziej męskiego boksu. To raczej coś w stylu amatorskich walk na punkty.
- Ciekawi mnie czy po tym jak Edgar dobrze radził sobie z przeciwnikami, którzy bardzo żywiołowo nacierają już od pierwszych minut walki, będzie w stanie opracować taktykę na kogoś o zupełnie innym stylu. Frank włożył bardzo wiele wysiłku w przygotowania do walki z BJ Pennem, a teraz zawalczy z zawodnikiem prezentującym zupełnie inną szkołę boksu. GM: Dobrze, że to zauważyłeś. Myślę, że kolesie, z którymi walczył — Sherk i Penn — byli typowymi ‘nacieraczami’, którzy lubili walczyć łeb w łeb. Nie przywiązywali dużej wagi do uników i mobilności. Myślę, że te walki sporo mu dały, ale ja zawalczę z nim w zupełnie inny sposób. Edgar będzie chciał wypunktować mnie tak jak Penna. On wierzy, że zdoła rozegrać całą walkę w bardzo szybkim tempie, nie zwalniając ani na chwilę i jednocześnie będzie próbował zamęczyć mnie ciągłymi atakami. Będzie chciał gładko wygrać pierwsze trzy rundy przy pomocy tej swojej taktyki „Uderz i Uciekaj”, a potem otworzy się trochę w czwartej i piątej rundzie. Ale zapewniam was, nie pozwolę mu na to.
Już w styczniu przekonamy się, czy sprawdzą się przewidywania Maynarda. I choć walka może okazać się naprawdę nudna to warto będzie ją obejrzeć chociaż dla tego, by na własne oczy zobaczyć tą niezwykłą konfrontację dwóch zupełnie różnych stylów walki.