UFC: 10 NAJLEPSZYCH ZAWODNIKÓW W 2010 ROKU

Dodano: 22 grudnia 2010 11:45
UFC: 10 NAJLEPSZYCH ZAWODNIKÓW W 2010 ROKU
Piotr Klinkosz, UFC
Sylwester Wosko
Najlepsi wojownicy UFC w mijającym roku

Przedstawiamy wam listę najlepszych zawodników roku 2010. Czy wśród nich znajdzie się wasz faworyt? Zapraszamy do lektury.

10 (egzekwo) – Rick Story Rick Story zawsze był bardzo twardym dzieciakiem z wielkim potencjałem i wolą walki. W 2010 roku, pokazał sporą klasę pokonując po ciężkich bojach Jessiego Lennoxa i Nicka Osipczaka, brutalnie nokautując Dustina Hazeletta i w końcu wygrywając z Johnym Hendricksem. Story to naprawdę godny uwagi zawodnik, który wciąż się rozwija i z roku na rok będzie jeszcze lepszy.

10 (egzekwo) – Evan DunhamNieznany dotąd Evan Dunham powolutku wyrabiał sobie markę w UFC w roku 2009 kiedy to pokonywał Pera Eklunda i Marcusa Aurelio, ale dopiero w 2010, po rewelacyjnej walce z Efraimem Escuredo i gładkim wypunktowaniu Tysona Griffina, z prospekta stał się czołowym zawodnikiem swojej kategorii wagowej. Jego kolejnym przeciwnikiem, na UFC 119, został były mistrz UFC w kategorii lekkiej, Sean Sherk i podczas tego starcia Dunham nie tylko pokazał swój wielki talent, ale tez udowodnił, że posiada wielka determinację i odporność na ból, prawie całą walkę walcząc z paskudnym rozcięciem łuku brwiowego. Starcie wygrał co prawda Sherk, ale decyzja sędziów została przyjęta gwizdami publiczności i w sercach większości fanów to właśnie Durham był zwycięzca tego boju.

10 (egzekwo) - Chris Leben Na początku 2010 roku, kariera Chris Lebena w UFC stała pod znakiem zapytania po jego porażkach z Michaelem Bispingiem i Jakem Rosholtem, ale niespodziewanie, gdy poddawał Yoshihiro Akiyame w trzeciej rundzie ich pojedynku na UFC 116 ponownie wkroczył w szeregi zawodników, którzy mają szansę walczyć o pas w kategorii średniej!. Ta niesamowita transformacja mogła mieć miejsce za sprawą wygranych bojów z Jay’em Silvą, Aaronem Simpsonem i wspomnianej już konfrontacji z Akiyamą. Następny w kolejce do Chrisa jest Brian Stann, z którym „Crippler” zawalczy już 1 stycznia.9 – Rashad Evans Po utracie pasa UFC kategorii półciężkiej na rzecz Lyoto Machidy, w maju zeszłego roku, wielu fanów zastanawiało się jak to wydarzenie odbije się na karierze Evansa. Cóż, w styczniu pokonał na punkty Thiago Silvę wracając do swoich korzeni i pokazując nieprzeciętne umiejętności zapaśnicze. Cztery miesiące później znów był na ustach wszystkich, kiedy to pokonał swojego zaciekłego rywala, Quintona „Rampage” Jacksona na gali UFC 114, gdzie po raz kolejny dał wspaniały pokaz talentu zapaśniczego. Niektórzy powiedzą, że „Słodki” Rashad powrócił do czołówki, ale tak naprawdę nigdy z niej nie wypadł i w 2011 roku będzie mógł odzyskać swój pas, a jedyna osobą, która może go w tym powstrzymać jest Mauricio “Szogun” Rua.8 – Yushin OkamiPrzez długi czas Yushin Okami spisywany był na straty, gdyż choć posiadał nieprzeciętne umiejętności i często wydawało się, że jest już bardzo blisko walki o pas to znów musiał usuwać się w cień po dotkliwych porażkach jakie zadali mu Rich Franklin i Chael Sonnen. Ale w 2010 roku, “Grzmot” pokazał pełnię swojego talentu. Najpierw w imponującym stylu, w marcu tego roku, zatrzymał Lucio Linharesa, potem w sierpniu wypunktował Marka Munoza i w końcu dopiął swego w listopadzie, kiedy to jego wyższość musiał uznać Nate Marquardt i tym samym został oficjalnym pretendentem do mistrzowskiej walki w dywizji średniej. I choć nie jest to może zawodnik, który swoim stylem walki porywa tłumy, to z pewnością bardzo trudno będzie go pokonać. 7 – Jim MillerA skoro już jesteśmy przy twardzielach to nie sposób pominąć Jima Millera. Tylko aktualny mistrz, Frankie Edgar i pretendent, Gray Maynard zdołali pokonać pochodzącego z New Jersey zawodnika. W UFC, rekord Millera wynosi 8-1, z czego wygrał sześć ostatnich walk z rzędu. W 2010 ten twardziel wygrał wszystkie z czterech swoich walk, odsyłając z kwitkiem kolejno; Duana Ludwiga, Marka Bocka, Gleisona Tibau i Charlesa Oliveirę. I właśnie po pokonaniu przez poddanie Oliveiry na UFC 124, Miller w końcu przemówił i powiedział, że zasłużył na walkę o pas 2011 roku. Trudno się z nim nie zgodzić.6 - Junior dos SantosDwudziestosześcioletni Brazylijczyk, Junior dos Santos w 2010 roku kontynuował swój szturm na dywizję ciężką. Knockoutował weteranów, Gilberta Yvela i Gabriela Gonzagę, by w końcu pokonać Roya Nelsona po trzyrundowym pojedynku na UFC 117. To nie była walka, w której Dos Santos był w dużych kłopotach, ale po tym jak Brazylijczyk dał z siebie wszystko i zasypał przeciwnika całą gamą swoich ciosów i tak walka została rozegrana w pełnym wymiarze czasu. Nie było to starcie tak udane jak to z Mirco Cro Copem, ale koniec końców i tak wyszedł z niego zwycięsko i praktycznie wszyscy zgadzają się, że jego walka o pas kategorii ciężkiej z Cainem Velasquezem będzie jednym z najbardziej emocjonujących wydarzeń zbliżającego się roku.5 – Georges St-PierrePo doskonałych walkach z najlepszymi pretendentami, Danem Hardym i Joshem Koscheckiem, mistrz UFC w kategorii półśredniej, Georges St-Pierre, kontynuuje swoje królowanie w rankingach P4P. Pokonanie tak utalentowanych przeciwników to wyczyn sam w sobie, ale styl w jakim St-Pierre tego dokonał zasługuje na najwyższe uznanie. Kolejnym zawodnikiem, który chce spróbować swoich sił z mistrzem jest Jake Shields, ale zważywszy na fakt iż Georges nie przegrał nawet rundy w przeciągu ostatnich trzech lat, nie będzie on stawiany w roli faworyta.4 – George Sotiropoulos  Zwycięzca ośmiu pojedynków z rzędu (z czego siedem w UFC), Australijczyk George Sotiropoulos jest kolejnym zawodnikiem, który w tym roku, wyrobił sobie markę pokonując silne trio w skład którego wchodzili Joe Stevenson, Kurt Pellegrino i Joe Luzon. Zważywszy na jego doskonałe umiejętności w praktycznie wszystkich sferach walki, świetną spostrzegawczość i mocne tempo, z pewnością będzie straszył po nocach niejednego zawodnika z limitu 155 funtów, a pierwszym fighterem, który powoli może już zacząć się bać jest Dennis Siver, z którym Sotiropulos zmierzy się w lutym.3 – Mauricio RuaCzasem bardzo ciężko podnieść się po przegranej walce o mistrzowski pas. Gdy przegrasz po bardzo kontrowersyjnej decyzji i wielu ludzi uważa, że wygrałeś, trudno jest wrócić do fizycznej i przede wszystkim psychicznej formy potrzebnej na rewanż. Ale Mauricio Rua nie zwykł opłakiwać swoich porażek. Na dodatek powrócił w wielkim stylu, pokonując Lyoto Machinę przez KO już w pierwszej rundzie. Podnosząc się po porażce z Forrestem Griffinem w swoim debiucie w UFC i dwóch operacjach kolana, Rua dzięki własnej ambicji i zawziętości został mistrzem kategorii półciężkiej i jest gotowy by na początku przyszłego roku bronić pas w walce z Rashadem Evansem. 2 – Cain VelasquezWydaje się, że Cain był przymierzany do pasa kategorii ciężkiej już od czasu gdy po raz pierwszy założył rękawice i wyszedł do oktagonu. Zwykle czas weryfikuje takie gdybania i często świetnie się zapowiadający prospekt okazuje się zwykłym średniakiem. Ale nie tym razem. W 2010 roku, po mozolnej wędrówce w górę rankingów, Velasquez dopiął swego.  Najpierw knockoutował legendę wagi ciężkiej “Minotauro” Nogueirę, a potem poprzez TKO  odebrał mistrzowski tytuł Lesnarowi. To co najbardziej przeraża w Velasquezie to fakt iż najprawdopodobniej wciąż nie osiągnął szczytu swoich umiejętności i wkrótce może być jeszcze lepszy. Oczywiście w tym sporcie o zwycięstwie może zaważyć nawet jeden cios, ale wydaje się, że Velasquez raczej przetrwa ofensywę Juniora dos Santosa w 2011 roku.1 – Frankie Edgar Mimo iż Frankie Edgar uczciwie zapracował na swoją walkę mistrzowską z BJ Pennem to wciąż nie był uważany za człowieka, który jest w stanie pokonać Hawajczyka. Edgar i jego ekipa zignorowali statystyki i nieprzychylne komentarze, skupili się na intensywnym treningu i doszlifowaniu planu walki, tak by zdobyć pas na kwietniowej gali w Abu Dhabi. I po pięciu wyrównanych rundach Frankie zgarnął uczciwie wywalczony przez niego tytuł, szokując przy tym wszystkich fanów MMA. Pomimo tego zwycięstwa Edgar wciąż przez wielu ekspertów uważany był za zawodnika gorszego niż Penn. I, gdy w sierpniu tego roku doszło do rewanżu po raz kolejny skazywany był na porażkę. Jak się jednak wkrótce okazało, szanse szansami, a oktagon weryfikuje wszystkie gdybania.  Na UFC 118 Frankie po raz kolejny pokonał BJ’a, po pięciu emocjonujących, ale jednostronnych rundach. Penn podniósł się po tych dwóch bolesnych porażkach i knockoutował  Matta Hughesa w zaledwie 21 sekund na UFC 123 i to pokazało, że BJ wciąż ma dużo do pokazania i Edgar nie pokonał zawodnika wypalonego, ale fightera będącego w świetnej formie. Czy Frankie w kolejnych walkach znów będzie skazywany na pożarcie? Możliwe. Jednak zważywszy na jego formę z 2010 roku, możecie być pewni, że on się tym wcale nie przejmuje.Pozostali zawodnicy, którzy rok 2010 mogą zaliczyc do udanych: Anderson Silva, Carlos Condit, Nate Diaz, Chris Lytle, Jon Jones, Gray Maynard, Melvin Guillard, Brendan Schaub, Matt Hamill, Ryan Bader, Randy Couture, Chael Sonnen, CB Dollaway, Kyle Noke, Court McGee, Jake Ellenberger

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO