GSP: 'NIE WIERZĘ W SIŁĘ I WARUNKI'

Prezentuję Państwu wypowiedź kanadyjskiego zawodnika MMA, dwukrotnego i obecnego mistrza wagi półśredniej UFC. Georges St-Pierre (20-2) opowiada między innymi o tym, że nie wierzy w siłę i warunki, ponieważ o wartości zawodnika decyduje jego wydajność.

Georges St. Pierre: Nie wierzę w siłę i warunki. Nigdy do tego nie dążę. Nie wierzę w bieganie na bieżni jak, no nie wiem, maszyna. Nie wierzę, że to pomoże zawodnikowi osiągać lepsze wyniki w walkach. Sądzę, że wszystko kręci się wokół wydajności.

- Więc nie uskuteczniasz takich technik treningu jak uderzanie opon młotem?GSP: Nigdy w życiu nie robiłem czegoś podobnego. Pamiętam, że miałem instruktora Muai Thai z Francji, którego nawet zabrałem ze sobą do reality show 'The Ultimate Fighter'. Facet palił jak smok i wciąż pił alkohol. Miał charakter, bo choć był kompletnie bez formy, na sparingach Muai Thai skopał tyłki nam wszystkim! To wszystko dzięki jego niesamowitej wydajności.

Wierzę, że w UFC każdy jest w wybitnej formie. Wiesz, jesteśmy atletami... Ale każdy ma inną technikę i obiera inną taktykę. Jeden jest zdolny przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę jednym ciosem, a drugi wykorzystać zagrywkę taktyczną oraz spryt i wygrać.

Jedyny powód, dla którego warto podnosić ciężary to 'wyciskanie' i takie tam... Sądzę tak, ponieważ to jest w stanie sprawić, że człowiek wygląda lepiej, zyskuje wizerunek wojownika i tym samym lepiej się sprzedaje. Kolejna kwestia - gdy wyglądasz dobrze, czujesz się dobrze, a kiedy czujesz się dobrze, czynisz dobro. To chyba słuszne?

- Podnosisz więc ciężary dla wyglądu?GSP: Tak, podnoszę ciężary w trosce o mój wygląd. Przyznaję się. Czasami podczas treningu łapię hantle i trenuję, lecz nie po to, aby uderzać mocniej. Robię to by wyglądać lepiej, mieć widowiskowy kształt, no wiesz. Po prostu robię to dla siebie i swojego samopoczucia.