JIM MILLER: 'MOJE ZADANIE TO IŚĆ TAM I STŁUC TEGO DZIECIAKA!'
Pomimo osiągnięcia wyniku 7-1 w oktagonie UFC i 18-2 w klasyfikacji ogólnej, produkt AMA Fight Club Jim Miller (18-2), który odniósł jednogłośną wygraną nad niebezpiecznym Gleisonem Tibau (21-7) na UFC Fight Night 22 we wrześniu, wciąż nie zapewnił sobie miejsca w wyścigu po tytuł mistrza wagi lekkiej. Rdzenny Spartiata ma tylko jeden problem w powrocie do grona gwiazd UFC - porażka z wciąż niepokonanym Gray'em Maynardem (10-0). Czy dzięki zwycięstwu nad Charlesem Oliveirą na UFC 124 zostanie umieszczony wśród najlepszych? Czy może dywizja 155 funtów jest dla niego zbyt ciasna? Prezentujemy Wam jego wypowiedź na kilka dni przed kanadyjską potyczką.
- Chcę walczyć z najsilniejszymi fighterami na tej planecie! Ten dzieciak jest na pewno twardy, ale nie udowodnił swojej siły w najważniejszych momentach. Chciałem jednego z gości ze szczytu rankingu. Tak jak mówiłem to jest walka - jestem podekscytowany i gotowy do pracy... Jestem gotowy do walki o tytuł, jestem gotowy do walki z jednym z najlepszych i jestem gotowy na prawdziwą wojnę! Nie mam żadnych wątpliwości, UFC przygotowało tą potyczkę celowo - moim zadaniem jest przybycie tam i pokonanie tego dzieciaka! - tymi słowami Jim Miller zapewnia, że przebieg jego sobotniej walki będzie jednoznaczny.