MICHAŁ GŁOGOWSKI: DOPINGUJCIE MNIE!
Dzisiaj w jednym z hoteli w Tokio odbyła się konferencja prasowa przed poniedziałkową galą K-1 World Max 2010 Final 8, podczas której Michał Głogowski już w pierwszym pojedynku zmierzy się z Japończykiem Yoshihiro Sato. Michałowi zadano kilka pytań, które wraz z jego odpowiedziami prezentujemy Wam poniżej. Już niebawem na naszym portalu znajdziecie wywiady z wszystkimi zawodnikami, którzy wystapią podczas poniedziałkowego show.
- Jak się czujesz?Michał Głogowski: Czuję się świetnie. Przyjechałem wczoraj, więc jeszcze odczuwam zmianę klimatu, ale jutro już będzie dobrze.
- Jesteś pierwszy raz w Japoni?MG: Tak. I Tokio polubiłem od razu.
- Spójrzmy na Twoją walkę w Korei, jak ją opiszesz?MG: W Seulu miałem bardzo ciężką walkę. Już w pierwszej rundzie mój przeciwnik spowodował u mnie kontuzję, z którą musiałem walczyć przez resztę pojedynku.
- A czy po tym pojedynku stałeś się bardziej znany w swoim kraju?MG: K-1 w Polsce nie jest popularne, ale kibice, którzy interesują się tym sportem oczywiscie mnie znają.
- Aby być mistrzem musisz stoczyć trzy walki w jeden wieczór. Dasz radę?MG: Walczyłem w przeszłości już na takich turniejach, gdzie musiałem stoczyć trzy potyczki w jedną noc. Jestem tak samo dobry jak inni zawodnicy, a dodatkowo bardzo dobrze przygotowany.
- Co powiesz na temat swojego rywala, Yoshihiro Sato?MG: Z tego co wiem jest bardzo silny. Przygotowywałem się specjalnie na niego, a to, że jest z Japoni i będzie miał za sobą wielu kibiców wcale mnie nie martwi.
- Jak będziesz z nim walczył?MG: Tak, aby nie przeszedł do drugiej rundy.
- Na co musisz uważać w pojedynku z nim?MG: Jego uderzenia kolanami i nogami są bardzo dobre. On zawsze idzie na otwartą wojnę, więc spróbuję to wykorzystać i go znokautować, choć na dystans pełnego pojedynku też jestem gotów.
- Chesz coś powiedziec swoim fanom?MG: Proszę, dopingujcie mnie! W poniedziałek będę najlepszy.