CELIŃSKI LEPSZY PO HORRORZE

Zarówno Karol Celiński (4-3) jak i Janosch Stefan (2-1) nie zamierzali "bawić się" w parterze i z góry założyli, że zakończą pojedynek w stójce. Początek należał do Niemca, ale Karol w końcówce pierwszej rundy trafił mocnym prawym prostym, doskoczył do lekko zamroczonego przeciwnika i władował mu jeszcze kilka ciosów. Runda wmiarę remisowa, ale Stefan zakończył ją z rozciętym łukiem brwiowym i krwawiącym nosem.

Drugie starcie należało do Niemca, który trzykrotnie powalił naszego rodaka. Gdy jednak zabrzmiał gong, Janosch umierał ze zmęczenia i jasne było, że z każdą sekundą szanse Celińskiego będą rosły.

Właśnie przygotowanie kondycyjne zaważyło o wszystkim i choć walczący w kategorii Open Karol również był wyczerpany, to jednak zachował więcej sił i udusił zza pleców rywala w trzeciej odsłonie, wyprowadzając Polaków na prowadzenie 3:1.