PUDZIANOWSKI: PRACUJĘ NAD WYDOLNOŚCIĄ ROK

Dodano: 16 sierpnia 2010 10:37
PUDZIANOWSKI: PRACUJĘ NAD WYDOLNOŚCIĄ ROK
Redakcja, konfrontacja.com
Obraz własny
Pudzian o przygotowaniach

Mariusz Pudzianowski (2-1) zgubił 20 kilogramów i dzięki temu chce lepiej radzić sobie w MMA - Jestem mniejszy i bardziej wybiegany - mówi Pudzianowski przed galą KSW 14.

- Po ostatniej walce w Stanach Zjednoczonych powiedziałeś, że wrócisz na ring, a kibice zobaczą nowego, odmienionego Pudziana. Wyjaw proszę, jakie to będą zmiany?Mariusz Pudzianowski: Wszyscy zobaczą na pewno szczuplejszego i o paręnaście kilogramów lżejszego Pudziana. Jak zaczynałem z MMA ważyłem sto trzydzieści osiem kilogramów. Teraz jest to sto osiemnaście, a więc jestem mniejszy i bardziej wybiegany.

- Największym twoim mankamentem była kondycja. Wiele osób zarzucało ci, że jej nie masz. Jak w tej chwili wygląda sprawa twojej wydolności?MP: Przez dwadzieścia kilka lat dźwigałem ciężary i było to wiadomo, że nie da się jej zrobić tak szybko. Pracuję nad nią ponad rok. Ostatnie trzy, cztery miesiące skupiałem się przede wszystkim na tym. Po walce z Sylvią wziąłem tydzień wolnego, żeby się zregenerować i powróciłem do treningów. Zacząłem od ćwiczeń wydolnościowych i wyregulowania organizmu.- Jak diametralnie zmienił się twój trening?MP: Najpierw zaczynaliśmy od roweru, a po czterech lub pięciu tygodniach zacząłem biegać. Musiałem zbić trochę wagi, żeby przygotować organizm do wysiłku tlenowego. Już jakiś czas tak ćwiczę i idzie to w dobrym kierunku. Zostało nam jeszcze kilka tygodni ciężkiej pracy, więc trzeba będzie je solidnie przepracować, a znam rozpiskę i uwierz mi, że będzie ciężko. Czeka mnie trening, spanie i jedzenie i tak w kółko.- Mówisz, że jeździsz na rowerze i biegasz. O jakich dystansach mówimy?MP: Biegam codziennie po półtorej godziny i jest to dystans dziesięć, piętnaście kilometrów i tak trzy lub cztery razy w tygodniu. Dodatkowo raz w tygodniu dochodzi rower. W tej chwili biegam piętnaście kilometrów plus dwadzieścia kilometrów na rowerze. Przyznam się, że jakby mi ktoś powiedział, że będę tyle biegał to bym go wyśmiał.- Zatem przygotowany kondycyjnie jesteś bardzo dobrze?MP: Jestem gotowy na pojedynek w pełnym dystansie i nie będę się zastanawiać, czy po sześciu minutach wystarczy mi prądu.- Wiemy o twoim przygotowaniu kondycyjnym. Powiedz teraz coś o pracy nad poprawieniem umiejętności w stójce i parterze.MP: Nad poprawieniem moich umiejętności pracują osoby , które mają zawodowe doświadczenie w MMA i K-1. To zawodnicy czynnie biorący udział w zawodach.- Powiedziałeś, że trenujesz z zawodnikami K-1. Czyżbyś ćwiczył z Marcinem Różalskim, który jest zawodnikiem wagi ciężkiej K-1?MP: Hmmm... trenuję z bardzo dobrymi, ciężkimi zawodnikami, którzy są najlepsi w Polsce. Nie chcę operować nazwiskami, mogę im tylko podziękować za treningi i pomoc w przygotowaniach.- Mariusz, jesteś wielkim chłopem i ciężko jest znaleźć dla ciebie sparingpartnerów. Czy zdradzisz chociaż ich nazwiska?MP: Trzymam się tego, co powiedziałem wcześniej. Nie będę mówić nazwisk. Powiem tylko, że są to chłopaki, którzy czynnie walczą w MMA. Osoby z którymi mam sparingi wymieniają się co dwa tygodnie, a wiec stałych nazwisk nie ma.- Porozmawiajmy o twoim najbliższym występie na KSW 14 w Łodzi. Zmierzysz się w walce wieczoru z byłym zawodowym pięściarzem wagi ciężkiej, który najczęściej wygrywał przez nokaut. Jaką masz taktykę na chłopa, który mówiąc kolokwialnie umie przypieprzyć?MP: Będę musiał uważać w dystansie i będę się starał, żeby nie dać mu dojść do klinczu. Na pewno sprawię wam wszystkim małą niespodziankę. Przepracowałem ciężko cztery miesiące i jest postęp!- Co powiesz na zejście do parteru i tam toczenie walki? Czy wywrócić prawie dwieście kilogramów jest dla ciebie problemem?MP: Za darmo pięć razy mistrzostwa świata nie zdobywałem. Mimo, że nie trenuję już zawodowo strongmana i podnoszenia ciężarów to siłowni nie odstawiłem. Trzy razy w tygodniu mam treningi na siłowni. Nawet jakby Butterbean dźwigał ciężary to i tak mi nie dorówna. Dlatego nie jest to problemem wyrwać i podnieść jego sto osiemdziesiąt kilogramów.- Mówisz, że ćwiczenia stricte siłowe odstawiłeś. Patrzę na ciebie i nie dowierzam, bo widzę szczupłego, ale nadal umięśnionego faceta. Jak ty to robisz? Masz treningi aerobowe, czy może obwodowe?MP: Treningi są bardziej obwodowe, a ciężary podobne do tych, co dźwigałem. Wyjątkiem jest to, że robimy po dwadzieścia lub trzydzieści powtórzeń. Ustawiam sobie dziesięć ćwiczeń i zasuwam kilka takich przejść. Jeżeli jest przysiad to robię przysiad, jeśli jest ławka to robię ławkę. Jednak tak jak wspomniałem, są to mniejsze ciężary. Siła spadła mi o trzydzieści procent, ale to i tak niewiele, bo kiedyś brałem w martwym ciągu czterysta kilogramów, a dziś wezmę trzysta. Nie jest tak źle. Dwadzieścia lat dźwigam te ciężary, więc siła pozostaje.- Oglądałem zawody strongmanów w telewizji i widziałem, ze jest konkurencja polegająca na wrzucaniu na podest ogromnych, betonowych kul. Ile waży najcięższa?MP: Jest sześć kul i bywa, że najcięższa waży nawet dwieście kilogramów. Jeśli myślisz, że będę podnosić Butterbean'a do góry to się mylisz.- Nie będę przedłużać. Chciałbym, żebyś powiedział kilka słów do swojego rywala.MP: Butterbean, powiedziałeś, że Pudzian bije jak baba. Przyjeżdżaj do Polski, a ja ci pokażę jak u nas biją baby!- Mariusz dziękuję za rozmowę, życzę powodzenia i do zobaczenia 18 września w Łodzi, na czternastej gali „Konfrontacji Sztuk Walki".MP: Do zobaczenia.Rozmawiał: Artur Przybysz

Więcej informacji: Mariusz Pudzianowski
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO