OŚWIADCZENIE MARCINA ORŁOWSKIEGO ODNOŚNIE WYPOWIEDZI KAMILA BAZELAKA
Kamil Bazelka jeszcze nie stoczył swojej debiutanckiej walki w MMA, a już jest o nim bardzo głośno. Głównie za sprawą jego 'feudu' z Mariuszem Pudzianowskim. Kilkanaście godzin temu Bazelak za pomocą swojej strony internetowej wydał oświadczenie, w którym pisał dlaczego nie wystąpi na HFN 1, która 24 lipca odbędzie się w Siemiatyczach. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać i człowiek odpowiedzialny za organizację tego pojedynku, Marcin Orłowski (na zdjęciu) wydał specjalne oświadczenie, w którym odpiera zarzuty przedstawiane przez Bazelaka. Oświadczenie można przeczytać w rozwinięciu.
Całość tekstu podzieliłem na działy dokładnie odpowiadające, na wszystkie zarzuty przedstawione przez Kamila "Vanderlei" Bazelaka na jego oficjalnej stronie.
1. Sponsoring firmy Kamila Bazelaka – oczywiście kontaktowałem się z firmą, której jest vice-prezesem, tutaj pojawia się jednak “ale”. Firma Kamila Bazelaka zajmuje się dystrybucją produktów BSN w Polsce. Nie chcieliśmy, aby SportsTechnology wykładało pieniądze na ten cel, a jedynie pomogło nam w kontaktach z BSN, która jest firmą dużą i która mogłaby wspomóc nasze przedsięwzięcie.Kolejna sprawa to fakt, że jeżeli Kamil Bazelak piastuje stanowisko vice-prezesa, to dlaczego używa sformułowania “swoich pieniędzy”. Z tego co mi wiadomo, to prezes ani inna osoba w zarządzie nie jest właścicielem całościowym budżetu. Dlaczego więc Pan Kamil uważa, że to są jego pieniądze ?
2. Kontakt mailowy – przypominam, iż aktualnie mamy XXI wiek i bardzo wiele spraw, nawet ważniejszych odbywa się za pomocą maila. Nie widziałem sensu, aby wykonywać telefony do Pana Kamila, ponieważ wszystkie sprawy bezproblemowo załatwialiśmy przez internet. Dodatkowo spotkania personalne byłyby potrzebne jedynie w przypadku podpisywania umowy, która była w trakcie tworzenia. Przecież jest to ważny dokument i nie da się go zrobić w 1h.
3. Gaża za walkę – faktycznie zaproponowaliśmy dla Kamila Bazelaka kwotę 2 tys. zł. Kwota była podyktowana kilkoma czynnikami, między innymi tym, że spotkaliśmy się z bardzo dużą falą krytyki za organizację takiej walki. W początkowej fazie kwota ta jednak została przez Pana Kamila przyjęta ! Dopiero po upływie następnego dnia zmienił nagle zdanie i postanowił nie brać udziału w pojedynku z Kamilem Walusiem.
4. Przeciwnik – tutaj moim zdaniem sprawa jest jasna. Kamil Waluś to zawodnik trenujący w klubie Copacabana Łódź. Zawodnik ten, miał debiutować w walce zawodowej na tej właśnie gali. Uznaliśmy, że jest on idealnym przeciwnikiem, z tego powodu iż wyznajemy zasadę “małych kroczków”. Planowaliśmy, że zaczniemy przygodę Pana Kamila od przeciwnika z bilansem 0-0, później postaramy się o bardziej doświadczonego fightera, aż w końcu po 3, 4 bądź 5 walkach dojdziemy w przypadku zwycięstw do najlepszej 10 wagi ciężkiej w Polsce. Jak widać jednak ta filozofia nie odpowiadała Kamilowi Bazelakowi i w swoim debiucie chce on walczyć z takimi zawodnikami jak np. Damian Grabowski. Ciekawy jednak jestem, jakby wyglądał taki pojedynek.To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie. Życzę Panu Kamilowi jak najlepiej, mam nadzieję, że październikowy pojedynek wygra i kiedyś przyjdzie mu stanąć w ringu na przeciw Mariuszowi Pudzianowskiemu.
Przy okazji odwiedźcie stronę HFN 1. Znajdziecie tam min: informacje o biletach.