SILVA: JESTEM TU BY WYGRAĆ

Dodano: 15 maja 2010 12:35
SILVA: JESTEM TU BY WYGRAĆ
Łukasz Furman, mmajunkie
Sylwester Wosko
Silva przed walką

Już tylko godziny dzielą nas od gali "Strikeforce - Heavy Artillery", gdzie oprócz walki o pas wagi ciężkiej tej federacji pomiędzy Brettem Rogersem (10-1) i obrońcą tytułu Alistairem Overeemem (32-11), dojdzie do innej niezwykle interesującej potyczki w królewskiej kategorii (limit do 121 kilogramów). Powracający po oktagonu po blisko rocznej przerwie Andriej Arlovski (15-7) zmierzy się z bardzo groźnym i niezwykle zmotywowanym Antonio Silvą (13-2), który jest przekonany o swoim zwycięstwie.

- Jestem złym rywalem na okazję jego powrotu do czołówki. Moim zadaniem będzie wygrać tę walkę i właśnie po to tu jestem. Trenowałem w "American Top Team" z takimi zawodnikami jak Jorge Santiago, którzy byli mniejsi ode mnie, ale i dużo szybsi, dlatego też nie sądze by szybkość Arlovskiego zrobiła na mnie wrażenie. Mam nadzieję, że nasza walka rozegra się w górze, gdzie będę mógł pokazać czego się nauczyłem w stójce. To jest waga ciężka i każdy z nas ma ciężkie ręce. Jeśli tylko na moment się zagapi, znokautuję go - mówił po ceremonii ważenia Brazylijczyk. Co ciekawe, właśnie z doskonałem "stójki" znany jest Arlovski, który w ramach przygotowań do tej gali trenował techniki pięściarskie z najbardziej dziś znanym trenerem od boksu, Freddie Roachem.

- Nic do niego nie mam, jednak swój powrót do czołówki będzie mógł zacząć dopiero od następnej walki - zakończył Sylvia.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO