HALME I PALATSIS NIE ŻYJĄ
Tony Halme był bohaterem i wielką gwiazdą w Finlandii. Światu dał się poznać jako bokser, zapaśnik, polityk, a kibicom MMA utkwił w pamięci występem podczas UFC 13, gdzie ruszył odważnie na Randy'ego Couture'a. Ten jednak szybko wszedł mu w nogi i wykończył w parterze. Na chwilę obecną nie są znane przyczyny śmierci Halme (na zdjęciu), ale istnieje teza, że za wszystkim stoją niedozwolone środki wspomagające, które Fin regularnie stosował i nie specjalnie się z tym krył.
Również w niewyjaśnionych okolicznościach odszedł znany w europejskim boksie journeyman wagi ciężkiej Antoine Palatsis (32-27-3, 16 KO). Francuz walczył z dwoma naszymi rodakami. Będący w szczycie formy Przemysław Saleta zastopował go w szóstej rundzie, a Tomasz Bonin wypunktował na dystansie ośmiu rund, przy czym warto przypomnieć, że Polak w ostatnim starciu był na skraju nokautu i gdyby doszło do kolejnej odsłony, najprawdopodobniej poległby ze zmęczenia.