MASATO - WYWIAD Z LEGENDĄ K-1
Masato, Japońska legenda K-1 kończy karierę. 31 grudnia na gali Dynamite!! 2009 wyjdzie po raz ostatni do ringu, aby zmierzyć się z Andym Souwerem. Będzie to ich trzeci pojedynek, do tej pory obydwa wygrał Souwer. Na sam koniec kariery, kolejny raz Masato udowadnia, że zawsze szukał wyzwań, stąd bardzo mocny przeciwnik. Na pewno będzie brakowało Japończyka na ringach K-1 MAX, zawsze walczył widowiskowo i nieustępliwie. Dzięki swoim umiejętnościom i duchowi walki dwukrotnie wygrał finał World Grand Prix.
K1: Twoim przeciwnikiem w ostatniej walce będzie Andy Souwer.Masato: Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Mam z nim rachunki do wyrównania. Muszę pokonać Souwera, przegrałem z nim dwukrotnie.K1: Czy ma znaczenie fakt, że przegrałeś z nim dwa razy ?Masato: Absolutnie nie. K1: Jaka jest Twoja strategia ?Masato: Powiedzmy, że zrobię to, co jest potrzebne do zwycięstwa. Zawsze chciałem być jak Mike Tyson. Dlatego też trenowałem ciężko, ale jednak przestałem dążyć do bycia Tysonem. Stwierdziłem, że nie jestem taki jak on, dbam bardziej o swój wizerunek.K1: Twoja ostatnia walka potrzebuje pięknego zakończenia ?Masato: W skrócie mówiąc - tak. Ostatnio, przeglądając swoje płyty odnalazłem walkę Ernesto Hoosta z Andym Hugiem. Będę w najbliższej walce jak Hoost, a Souwer będzie jak Hug. Zawsze podziwiałem Ernesto. K1: Po zwycięstwie Petrosyana w tegorocznym K-1 MAX, chciałeś z nim się zmierzyć.Masato: Tak, chciałem. Tak mi podpowiadało coś wewnątrz mnie. Jednak poprzez kontuzję, nie doszło do tej walki. W związku z tym wybór padł na Souwera. Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie. Pokonał mnie dwa raz, nic nie musi udowadniać, a jednak też chciał tego starcia. K1: Myślałeś, że może odmówić ?Masato: Na jego miejsu bym odmówił. Nie ma powodu, żeby ze mną walczyć. Musi być bardzo pewny siebie.K1: To będzie Twoja ostatnia walka ?Masato: To coś więcej niż walka, to wyzwanie. Mogłem na koniec wybrać jakiegoś łatwego przeciwnika. Ale wolałem z nim walczyć. Niechciałbym skończyć kariery a potem żałować, że go nie wyzwałem do walki. K1: Wygląda na to, że osiągnąłeś wszystko co sobie zamierzyłeś ?Masato: Nigdy nie przestałem szukać wyzwań, to było dla mnie całe życie. Zostałem mistrzem Japonii, zdobyłem mistrzostwo K-1 MAX. Przegrałem z Krausem a potem walczyłem z nim kolejny raz i zostałem mistrzem. Kontynuowałem zwycięstwa i dążyłem do kolejnych wyzwań do dziś. Najbliższa walka to moje ostatnie wyzwanie.Zawsze chciałem być mistrzem, numerem jeden. To było coś, co chciałem osiągnąć od nastolatka.K1: Co zostawiasz za sobą ?Masato: Przede wszystkim mój rekord walk i satysfakcję. Jestem zadowolony z siebie, to się tak naprawdę liczy.K1: Masz tylko 30 lat, nie za wcześnie na sportową emeryturę ?Masato: Ale mentalnie czuję się jakbym miał 40. Zawsze mówiłem, że jestem dojrzalszy psychicznie o 10 lat. K1: Co było dla Ciebie największą motywacją ?Masato: Zawsze to samo, nigdy to się nie zmieniło. To była ambicja.