SEMMY SCHILT ZWYCIĘŻA W WORLD GRAND PRIX FINAL 2009 !
Dwadzieścia tysięcy kibiców zgromadzonych w Japońskieh hali Jokohama Arena obejrzało kapitalny finałowy turniej K-1, być może najlepszy w historii. Tylko jedna walka turniejowa trwała pełne trzy rundy, wszystkie pozostałe kończone były przed czasem. Wielkim zwycięzcą został Semmy Schilt który zwyciężył po raz czwarty w finałowym turnieju pokonując w finale przed czasem Badra Hariego.Wyniki walk wraz z opisami w rozwinięciu.
Peter Aerts - Gokhan Saki (walka rezerwowa nr 1)
Od samego początku Aerts osiagnął przewagę, szczególnie dzięki bardzo mocnym kopnięciom. Oczywiście Saki, znany z wojowniczego charakteru nie zamierzał tylko przyjmować ciosów. Jednak "Mr K-1" skutecznie wyprzedał jego ataki prawymi low-kickami oraz lewymi middle-kickami które bardzo często dochodziły celu. Największym problemem dla Sakiego było skrócenie dystansu. Holender nigdy nie był wielkim technikiem, ale do perfekcji opanował lewy prosty plus niskie kopnięcie. Pod koniec drugiej rundy potężny prawy prosty Aertsa doszedł na szczękę Sakiego i zawodnik z Turcji był liczony. Trzecia runda to ataki Gokhana próbującego zniwelować przewagę Petera i zwyciężyć pojedynek przez KO. Zwycięstwo Aertsa na punkty.Ruslan Karaev - Badr Hari (ćwierćfinał - walka turniejowa nr 1)Karaev ruszył wręcz z furiackim atakiem w kierunku Hariego próbując rozstrzygnąć walkę najszybciej jak się tylko da. Jednak Marokańczyk sie dał się zaskoczyć i posłał prawym sierpowym Rosjanina na deski. Po liczeniu Karaev spróbował jeszcze raz tego samego ale ponownie potężny prawy prosty wylądowął na jego szczęce. Sędzia nawet nie liczył, tylko od razu przerwał pojedynek. Błyskawiczne zwycięstwo Hariego na które potrzebował zaledwie 36 sekund !Alistair Overeem - Ewerton Teixeira (ćwierćfinał - walka turniejowa nr 2)Obydwaj rozpoczęli walkę bardzo spokojnie. Teixera wiedząc jak silnym przeciwnikiem jest Overeem starał się utrzymywać dystans zadając pojedyńcze kopnięcia. Plan Brazylijczyka zadziałał... ale tylko przez kilkanaście sekund. Błyskawiczne skrócenie dystansu przez Overeema, ściągnięcie głowy i uderzenie z kolana kończy walkę !Jerome Le Banner - Semmy Schilt (ćwierćfinał - walka turniejowa nr 3)Le Banner od początku próbuje skrócić dystans i przebić się prawym prostym. Schilt natomiast, stara się kopnięciami powstrzymywać te ataki. Pierwszy mocny i celny middle-kick Schilta zahaczył o wątrobę Le Bannera i w efekcie tego kopnięcia, Francuz był liczony. Po wznowieniu walki kolejne kopnięcie, tym razem front-kick na tułów zakończył walkę. Le Banner przegrywa przez TKO już w pierwszej rundzie i według zapowiedzi, kończy karierę w K-1.Remy Bonjasky - Errol Zimmerman (ćwierćfinał - walka turniejowa nr 4)Bonjasky tradycyjnie stara się utrzymywać dystans dzięki swoim szybkim i silnym kopnięciom. W pierwszej rundzie znakomite zejście w lewo i długi prawy prosty trafiła w szczękę Zimmermana - pierwsze liczenie. W drugiej rundzie walka wyrównała się jeszcze bardziej a nawet pod koniec Zimmerman uzyskał lekką przewagę dzięki znakomitym kombinacjom bokserskim, kilkukrotnie czysto trafiając na tułów. Trzecia odsłona pojedynku to wymiana ciosów z jednej i drugiej strony. Kibice obejrzeli bardzo ciekawy pojedynek w którym jednogłośnie na punkty zwyciężył Bonjasky.Daniel Ghita - Sergey Kharitonov (walka rezerwowa nr 2)Po bardzo słabym początku walki ze strony Kharitonova pod koniec pierwszej rundy Rosjanin osiągnął nawet lekką przewagę dzięki słabym technicznie ale silnym uderzeniom rękoma. Wcześniej jednak zbyt często atakując pochylał się i tym samym narażał na ściągnięcia głowy i kopnięcia kolanem, co raz miało miejsce. Rosjanin w rundzie drugiej przyjął ogromną ilość low-kicków na nogę wykroczną i mimo, że stał z trudem wytrzymał starcie do końca, co już pokazało jak twardym jest zawodnikiem. Trzecia runda to kolejne ataki Ghity na udo Kharitonova które kończą walkę. Badr Hari - Alistair Overeem (półfinał - walka turniejowa nr 5)Już w pierwszej akcji Overeem chciał pokazać swoją siłę i rzucił o ziemię Harim. Marokańczyk natomiast walczył rewelacyjnie, unikając kolan Overeema a samemu świetnie atakując rękoma. Najpierw Badr trafił mocnym prawym i wręcz ściął z nóg Holendra, a za chwilę po liczeniu zaatakował skutecznie lewym high-kickiem kończąc walkę. Kibice K-1 zgromadzenie w hali wręcz oszaleli z radości - pewny siebie i buńczuczny Overeem, wywodzący się z MMA nie wygra turnieju K-1. Hari zrewanżował się Alistairovi za zeszłoroczną porażkę na gali Dynamite!. Semmy Schilt - Remy Bonjasky (półfinał - walka turniejowa nr 6)Pierwsza akcja bokserska Bonjaskiego kładzie na deski Schilta - kompletnie niespodziewany początek walki! Po liczeniu Schilt stara się częsciej przechodzić do klinczu i atakować Remyego kolanami. Pod koniec pierwszej rundy Semmy wyprowadza akcję kolanem którą kończy lewym i prawym prostym co z kolei rzuca na deski Bonjaskyego. Po chwili Schilt rusza do kolejnego zdecydowanego ataku i kończy walkę potężnym lowkickiem.Kyotaro - Tyrone Spong (super fight)Japończyk tradycyjnie, w swoim stylu w pierwszej części unika przejścia do półdystansu. Stara się krążyć wokół przeciwnika i uderzać pojedyńczymi kopnięciami. Spong natomiast woli atakować rękoma, widząc błędy i luki w gardzie Kyotaro. Druga runda to zmiana taktyki ze strony Japończyka, przeszedł to bardziej otwartej walki i od razu dzięki temu pojedynek zyskał na atrakcyjności. Zawodnik z Surinamu ładnie atakuje kombinacjami bokserskimi a tym samym uzyskuje przewagę i prowadzi na punkty. Kyotaro w rundzie trzeciej zbiera coraz więcej czystych ciosów na twarz, kompletnie nie może poradziś sobie z agresywnym stylem walki Sponga. Werdykt sędziowski - jednogłośne zwycięstwo na punkty Tyrona Sponga. Badr Hari - Semmy Schilt (finał K-1 WGP - walka turniejowa nr 7)Hari ruszył ostro na Schilta i kilkukrotnie trafił czysto kombinacjami bokserskimi. Holender odpowiedział lewym high-kickiem. W połowie rundy Semmy trafił potężnym lewym prostym po którym Hari został pierwszy raz liczony. Podniósł się, ale lewy high-kick Schilta kolejny raz doprowadził do liczenia Marokańczyka. Schilt nie wypuścił szansy jaka mu się nadarzyła i kopnięciem na wątrobę zakończył walkę finałową już w pierwszej rundzie. Tym samym wyrównał rekord Ernesto Hoosta i zwyciężył w finale K-1 po raz czwarty!