ORTIZ MÓWI O ZŁEJ DECYZJI
"Dałem z siebie wszystko i choć po tak długiej przerwie brakowało mi trochę kondycji, to myślę, że spokojnie wygrałem tę walkę. Po werdykcie on patrzył na mnie jakby chciał zapytać - Tito, czy zrobiłem wystarczająco dużo - a ja mu na to powiedziałem, nie, to ja wygrałem" - nie kryje żalu Tito Ortiz (15-7-1) po niejednogłośnej decyzji sędziów przyznającej zwycięstwo Forrestowi Griffinowi (17-6) podczas rozegranej dziś w nocy gali UFC 106.
Griffin ma trochę inne zdanie na ten temat - "Kiedy walczyliśmy ponad trzy lata temu myślałem, że minimalnie wygrałem, ale jak wróciłem do domu i obejrzałem wszystko raz jeszcze pomyślałem - OK, nie wygrałem. Dziś jednak zrobiłem wystarczająco dużo by zasłużyć na decyzję sędziów"
"To jedź do domu i obejrzyj w telewizji naszą dzisiejszą walkę. Powiesz to samo" - szybko zripostował Ortiz.