KONIEC LEGENDY ?

Dodano: 6 października 2009 13:54
KONIEC LEGENDY ?
Przemysław Ślizowski, Informacja własna
Obraz własny
Na gali UFC 103 wielkiego powrotu jednego z najbardziej zasłużonych, i jednocześnie najmniej utytułowanych postaci świata MMA spodziewał się każdy.

Na gali UFC 103 wielkiego powrotu jednego z najbardziej zasłużonych, i jednocześnie najmniej utytułowanych postaci świata MMA, spodziewał się każdy. Jego przeciwnikiem został Junior Dos Santos, którego nazwisko stało się znane po szybkim nokaucie nad swoim rodakiem - Fabricio Werdumem. Niemniej, ta wschodząca dopiero gwiazda UFC, miała być fighterem, który będzie tylko kolejnym nazwiskiem na drodze chorwackiego gliniarza po tytuł.

Sam scenariusz walki przebiegł zupełnie odwrotnie. Nawet wielbiciele Juniora Dos Santosa, posiadacza purpurowego pasa w BJJ, nie spodziewali się, że w stójce, która zawsze była domeną Filipovica, to brazylijczyk kontrolować będzie jej przebieg. Walka nie była widowiskowa, nie była efektowna. Mirko Crocop, który większość swoich walk wygrywał przed czasem, i nie przez poddanie, właściwie nie atakował, cały przebieg walki walcząc w defensywie. W trzeciej rundzie, całkowicie odpuszczając już, po gradzie bardzo mocnych ciosów, w tym potężnych kolan, poddał się werbalnie z powodu kontuzji oka. Zasłużone zwycięstwo Brazylijczyka, zwycięstwo ducha walki i determinacji. Czy to będzie ostatnia walka 35-letniego już CroCopa?

W UFC na pewno. Ale, miejmy nadzieję, ze względu na wkład i tworzenie historii MMA, że deprymowany klimatem oktagonu, Mirko CroCop Filipovic nie złoży rękawic na haku i weźmie jeszcze udział w galach federacji DREAM w swojej drugiej ojczyźnie - Japonii.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO