ROACH ULEPSZA ORTIZA
Freddie Roach jest bezsprzecznie uważany dziś za najlepszego trenera w boksie. Z jego usług coraz częściej zaczynają korzystać czołowi i bogaci dodajmy zawodnicy wywodzący się z MMA. Pierwszą znaną osobistością pod jego skrzydłami był Andriej Arlovski, który doczekał się nawet ostrych sparingów z jednym z najlepszych "ciężkich" i dwukrotnym challengerem do mistrzostwa świata Fresem Oquendo. Nowym klijentem Roacha jest Tito Ortiz (15-6-1), wielki mistrz wagi półciężkiej i jeden z najbardziej kojarzonych zawodników z organizacją UFC.
34-letni Ortiz ma świetny parter, jednak w górze nie czuje się już tak dobrze. Tito przeprosił się z Dana Whitem i powróci do najlepszej organizacji zrzeszającej zawodników MMA podczas gali UFC 106. "Zły chłopiec" stoczy 21. listopada bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek z inną legendą mieszanych sportów walki Markiem Colemanem (16-9). Wszystko to jednak będzie przystawką dla głównego dania - walki o pas wagi ciężiej pomiędzy panującym na tronie Brockiem Lesnarem oraz jedną ze wschodzących gwiazd, niepokonanym Shanem Carwinem. Ale powróćmy do Tito...
Ortiz trenuje ciężko pod okiem Roacha techniki bokserskie. Trener to wyjątkowo wymagający, ale nie szczędził pochwał swojemu nowemu podopiecznemu.
"Jego ręce są coraz lepsze. Z dnia na dzień widać w tej kwestii postępy. Zaczyna bić seriami i wychodzi mu to płynnie. Daję mu nieźle w kość, ale on wszystko wytrzymuje, podoba mi się to. Tito to naprawdę niezły atleta" - skomentował wspólne treningi Freddie Roach. Cieawe jak to wszystko się przełoży na formę Ortiza i rezultat jego potyczki z Colemanem ? Odpowiedź poznamy już 21. listopada.