MAIA VS MARQUARDT- ANALIZA POJEDYNKU
Dodano: 26 sierpnia 2009 23:25
Autor: Paweł Sawicki, ufc.pl, artykuł własny
Zdjęcie: Obraz własny
MAIA vs MARQUARDT- ANALIZA POJEDYNKU
Starcie Demian Maia vs Nate Marquardt będzie jednym z najciekawszych pojedynków tego lata. W jednym narożniku wystąpi utytułowany zawodnik brazylijskiego jiu jitsu, obecny obrońca tytułu mistrza Abu Dhabi Maia. Po przeciwnej stronie w oktagonie natomiast stanie wszechstronny i doświadczony Nate Marquardt. To nie będzie zwykła walka. Zwycięzca tej batali zmietzy się w walce o pas dywizji średniej UFC z wygranym pojedynku Anderson Silva vs Dan Henderson. Kto ma większe szanse na zwycięstwo? Czy niepokonany dotad Maia podda swojego rywala czy może to Marquardt znokautuje Brazylijczyka niczym postać z gry video?
Stójka
Dochodzimy do pierwszego elementu wszechstylowej walki wręćz czyli do stójki. Demian Maia jest klasycznym zawodnikiem, który odniósł sukces w BJJ i postanowił spróbować swoich sił w MMA. Nie wiadomo na ile mogą mu pomóc treningi w gymie u Wanderleia ale nie da się wyszkolić dobrej stójki w pół roku. Można powiedzieć że Wand jest świetnym uderzaczem i nauczycielem ale nie da się pojąć jednej sztuki walki chociażby w dobrym stopniu w pół roku. Marquardt bardzo lubi stójkowe walki. Ostatnio bardzo efektownie rozprawił się z Brazylijczykiem Wilsonem Gouveią. Stójka Nate'a stoi na dość wysokim poziomie, nieporównywalnie większym niż Maii. Zarówno boks jak i kopnięcia będą raczej wyprowadzane przze Marquardta. Demain Maia stara się jak najszybciej przenieść walkę na ziemię. Zdarza mu się trochę poboksować czy kopnąć ale są to incydentalne przypadki. Brazylijczyk nie ma wcale wybitnych zapasów i ogranicza się do obalenia z nóg, bądź stosuje rzuty z judo. Marquardt ma nieco urozmaicony arsenał zejść do parteru i dosyć dobrą obronę przed próbami obaleń, ale nikt nie jest nie do pokonania. Proste obalenia Maii jednak powinny w końcu poskutkować bo Nate z pewnością nie będzie chciał sam obalić. Stójka zdecydowanie na korzyśc Amerykanina. Parter Walka w parterze to to co lubię najbardziej. Demian Maia jest artystą w sztuce brazylijskiego jiu jitsu. Maia zdobył mistrzostwo swiata walcząc w GI oraz bez. Gdy oglądam tego zawodnika przypomina mi się Antonio Rodrigo Nogueira, z czasów gdy walczył jeszcze w PRIDE. Perfekcyjne zdobywanie pozycji. Jego jiu jitsu nie jest typem siłowego jak Franka Mira. Maia jest jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodniów. Gracja z jaką przechodzi z półgardy do dosiadu jest wprost oszołamiająca. Maia z łatwością zakłada techniki kończące swoim przeciwnikom. Aż w 70% swoich walk poddawał rywali w pierwszej rundzie. W parterze Demian bawi się z rywalem, by w końcu niczym kot zakończyć walkę. Nate Marquardt także wie trochę o walce w parterze ale to nie jest talent na miarę Maii. Zwłaszcza nma początku swojej kariery Marquardt poddawał swoich rywali. W UFc poddał Jeremy'ego Horna i Craftona Wallece'a. Ale w wacle z lepszymi parterowcami od siebie przegrywał min porażka z Ricardo Almeidą na gali Pancrase. W porównaniu z Maią Nate'e jest uczniem znanego na całym świecie mistrza. Marquardt za wszelką cenę musi starać się by walka nie przeniosła się do parteru. W parterze zdecydowanie lepszy jest Maia Kondycja i wytrzymałość Co można powiedzieć o kondycji Demiana Mai kiedy stoczył on tylko jedną walkę na całym dystansie, jedną nie całą trzyrundową i jedną nie całą dwurundową? Wszytsko wydaje się być w porządku z kondycją Brazylijczyka. Walka w parterze jest mimo wszystko batrdzo męcząca, co wiem z własnego doświadczenia. Maia walczył lata na zasadach BJJ gdzie w ciągu jednego dnia musiał stoczyć kilka pojedynków. To jest bardzo duże obciążenie dla organizmu zważywszy że walka na zasadach grapplingu trwa 10 minut bez przerw. Kondycja Marquardta nie jest taką niewiadomą. Jak każdy zawodnik z teamu Grega Jacksona Nate wyjdzie do walki przygotowany na 15 minutową wojnę. O jego kondycję można być spokojnym. Jeśli chodzi o wytrzymałośc to nie jestem w stanie określić siły szczęki Demiana. Jego walki zazwyczaj toczą się w parterze i to on walczy z góry.Marquardt natomiast tylko raz został znokautowany ale za to przez kogo! Jedyną osobą, która wysłała Nate'a do krainy snów był najlepszy striker w MMA Anderson Silva. Maia nigdy nie dostał naprawdę silnego ciosu i w wypadku zwycięstwa Marquardty może dać nam informacje o sile szczęki Brazylijczyka. Więc nie jest to żaden wstyd.Ze względu na trudności z określeniem tych aspektów u Demiana Maii ten argument przemawia za Marquardtem Cechy mentalne Maia jest w gazie. 5 poddań w UFC, 10 wygranych walk w karierze i żadnej porażki. To naprawdę budujące, zwłaszcza jak ma się tak wielkie umiejętności walki w parterze. Demian nie powinien zlekceważyć Nate'a, gdyż z pewnością szacunek Amerykaninowi się należy, zwłaszcza że pokonał wielu wspaniałych zawodników. Marquardt ostatnio zanotował efektowny nokaut na Wilsonie Gouveii i to podniosło jego morale. Ponadto nie widziałem jeszcze zawodnika od Grega Jacksona, który złamał się w czasie walki. Obaj mają mentalnośc zwycięzców. Marquardt chce wygrać by zrewanżować się Silvie za porażkę odniesioną na UFC 73 a Maia chce udowodnić że jiu jitsu to najskuteczniejsza sztuka walki. Mentalność na remis. Przewidywany rezultat Po raz pierwszy pokusiłem się o wytypowanie zwycięzcy. Myślę że trenując z Wanderleiem Maia podszkolił swoją stójkę wystarczająco żeby obronić się przed ciosami i kopnięciami Marquardta. W połowie pierwszej rundy powinien sprowadzić go na ziemię i poddać RNC czy trójątem w ostatniej minucie pierwszej rundy.DEMIAN MAIA 1R SUBMISSION
Kalendarz imprez
Reklama