FEDOR I SPÓŁKA W STARYM SOKOLE PRZED AFFICTION: TRILOGY
Fedor Emelianenko nie próżnuje i w dalszym ciągu przygotowywuje się do obrony tytułu WAMMA wagi ciężkiej 1 Sierpnia w californijskim Anaheim podczas Affliction: Trilogy. Śmiałek chcący odebrać to trofeum z rąk rosyjskiego niedźwiedzia to amerykański rozrabiaka Josh Barnett. Miejsce treningu mistrza nie jest przypadkowe, bowiem reprezentowanie kraju i rodaków ma dla niego największe znaczenie. Jest to bardziej istotne dla Fedora niż wszystkie tytuły czy osiągnięcia jakie na niego czekają. To jest właśnie to o co walczy, by wejść do ringu i pokazać honor oraz dumę ze swojej Ojczyzny.
Zapytany co sądzi o ludziach, którzy mówią, że nie jest numerem jeden w MMA, powiedział że nie zwraca uwagi na jakiekolwiek śmieci otaczające jego osobę i innych zawodników. Interesuje go jego otoczenie, rodzina, przyjaciele i ekipa z którą trenuje. Zależy mu na tym, aby był zapamiętany po pierwsze jako atleta, oraz opanowana i szczęśliwa osoba. O tym co zrobi z Barnett'em nie chce mówić i zachęca, aby poczekać do 1 Sierpnia i zobaczyć jaki przebieg będzie miała ta walka. Zapewnia jednocześnie, że dostarczy fanom dobrą walkę.Nawet w organizacjach, w których nie walczy, Fedor uważany jest za gwiazdę. W obliczu zwycięztwa Brocka Lesnara w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego UFC, Fedor jest na ustach całego miasta. Bez wypowiadania jakiegokolwiek słowa, Fedor jest w stanie odepchnąć kogoś z centrum zainteresowania. Nietaktowne zachowanie Brock'a po triumfie nad Frank'iem Mir'em jest w chwili obecnej w czołówkach nagłówków wszystkich mediów zajmujących się tematem.
Czy walka pomiędzy Lesnar'em i Fedorem jest możliwa? Patrząc z perspektywy strategii biznesowej ZUFFA i UFC to na pewno nie. Spoglądając na to z perspektywy współzawodnictwa w imię sportu, organizowania walk najlepszych, globalizacji MMA, jak najbardziej!
