POWRÓT ARONY
Jedna z największych gwiazd nieistniejącej już federacji PRIDE znów ma szansę zabłysnąć. Ricardo Arona (13-5), bo o nim mowa, nie walczył od 27. miesięcy, kiedy dostał nokaut z rąk Rameau'a Sokoudjou. W międzyczasie otworzył własną szkółkę, odpoczywał, aż w końcu znów dał się namówić do wejścia do "klatki". Brazylijczyk zmierzy się 12. września z Marvinem Eastmanem (16-9-1) podczas gali Bitetti Combat w Rio de Janerio.
Arona (przodem) podczas jednej z dwóch potyczek z legendarnym Wanderlei'em Silvą. Obaj zawodnicy wagi półciężkiej spotkali się dwukrotnie w 2005 roku. Za pierwszym razem triumfował Ricardo, w rewanżu lepszy okazał się Silva. Największym sukcesem Arony, poza oczywiście zwycięstwem nad Silvą, były wygrane nad Kazushi Sakurabą oraz Danem Hendersonem. Za kilka dni "brazylijski tygrys" skończy 31 lat, także jeszcze kilka udanych walk przed nim...