DON KASJO: ZAMIERZAM ZLAĆ SZPILKĘ. WALKA ZA KILKA MIESIĘCY?
Wielu kibiców - zwłaszcza młodego pokolenia - domaga się walki Artura Szpilki (24-5, 16 KO) z Kasjuszem Życińskim, który odniósł wielki sukces komercyjny jako zawodnik Fame MMA, a obecnie jest włodarzem federacji Prime MMA. Sam Kasjusz twierdzi, że walka ze Szpilką może dojść do skutku.
Przypomnijmy, że Szpilka udanie zadebiutował niespełna dwa tygodnie temu w formule MMA na gali KSW, wygrywając przed czasem drugą walkę (pierwszą wygrał w boksie) z Siergiejem Radczenką.
- Chętnie mu (Szpilce - przyp. red.) boks wybiję już na dobre z głowy. Zmotywuję się po raz pierwszy od długich lat, żeby wykonać cały cykl przygotowawczy z moim trenerem Markiem Chrobakiem. Zamierzam zlać Artura, mam styl, którego on nie lubi. Narzucam cały czas presję za podwójną gardą i leję - powiedział Życiński w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
- Artur jest tak naruszony, że przegrał wszystkie swoje ostatnie walki bokserskie. Jak będzie wszystko w porządku z moimi łokciami, to mogę z nim wejść do ringu. Żeby mu udowodnić, że taki amator jak ja, niektórzy mówią, że melanżownik, zleje Szpilkę, który był na światowym poziomie. Wierzę, że jestem w stanie go znokautować - dodał "Don Kasjo", który reprezentował swego czasu Polskę w bokserskiej lidze WSB.
- Wróble ćwierkają, że walka w pierwszych miesiącach przyszłego roku... - skomentował wypowiedź Życińskiego dziennikarz Super Expressu Rafał Mandes. Czy ten hit dojdzie do skutku? To na pewno realne, pieniądze przemawiają bowiem w tym przypadku wyjątkowo mocno.